Ze
względu na to, że bardzo często przy zleceniach już na wstępie dochodzi do
nieporozumień, co skutkuje utratą masy cennego czasu, który przeznacza się na
tłumaczenie, wyjaśnianie itp., postanowiłem przygotować ten mały poradnik.
Liczę, że przysłuży się on zarówno wszystkim zainteresowanym, przyszłym
klientom, jak i w szczególności mi samemu. Motto dzisiejszego programu:
szanujmy swój czas.
1.
Jeśli nie znasz moich prac, to proszę zapoznaj się z nimi dokładnie. Zwróć
uwagę na ich charakter i klimat, w jakim się obracają.
2.
Zastanów się dokładnie nad tym, czego
ode mnie chcesz. Przekaż mi wszystko, co możesz mi przekazać na temat swojego
pomysłu.
3.
Zastanów się, przelicz, ustal ile maksymalnie jesteś gotowy zapłacić za
zlecenie. Nikt nie zna lepiej twojego budżetu, niż ty sam.
4.
Deadline. Nie robię nic na wczoraj, ani też na jutro.
5.
Jeśli mówimy o rzeczach drukowanych (a takie są najczęściej), to najlepiej
dogadaj sobie drukarnię jeszcze przed zleceniem mi pracy. I proszę ustal sobie
z drukarnią wszystko (co i jak będzie drukowane), a następnie przekaż mi specyfikacje
lub ewentualnie kontakt do drukarni.
To teraz wyjaśnię po kolei o co w tym wszystkim chodzi, punkt po punkcie.
1.
Jeśli nie znasz moich prac, to proszę zapoznaj się z nimi dokładnie. Zwróć
uwagę na ich charakter i klimat, w jakim się obracają.
Często
trafiają się sytuacje, że klient przychodzi do mnie i rzuca bez zastanowienia
"fajnie, jeśli zrobisz mi to w stylu, jak np. prace artysty XYZ".
Przepraszam, ale jeśli oczekujesz czegoś w stylu artysty XYZ, to... idź z tym
zleceniem do artysty XYZ. Jeśli jednak przychodzisz do mnie, to możesz oczekiwać
jedynie tego, że zrobię ci to w moim stylu. Ważna rzecz - jak zobaczysz moje
prace to zrozumiesz, że mój styl techniczny jest bardzo szeroki i zróżnicowany
(co powinno cieszyć, nie wiem, nie znam się). Dlatego też nie lubię za bardzo
określenia "styl", bo jest strasznie ograniczające. Szybko spieszę z
wyjaśnieniem - chodzi tu bardziej o kwestię techniki wykonania, a nie
tematyki/klimatu. Choć moje prace są często bardzo zbliżone klimatycznie i
tematycznie (bez względu na technikę/metodę), to jednak zawsze jestem otwarty
na nowe, ciekawe rzeczy. Słowo klucz: "ciekawe". Pejzaż ze
strumyczkiem i drzewkami nie jest dla mnie niczym ciekawym. Jeśli jednak pomysł
jest interesujący, intrygujący, świeży - wchodzę w to. Pamiętaj tylko, by przed
kontaktem ze mną być odpowiednio dobrze obytym z moimi pracami. Wtedy
przynajmniej będziesz wiedział/wiedziała, czego mniej więcej możesz się
spodziewać. Wiedz, że nie ma nic gorszego, niż nieświadomy klient.
Podsumowując
punkt pierwszy: ja nie robię nic w "jakimś tam czyimś" stylu. Proszę
też nie podsyłać mi przykładowych prac innych artystów z prośbami, abym
"zrobił coś takiego/podobnego". Mowa tu szczególnie o technice.
Praktyczny
przykład: nie oczekuj ode mnie, że zrobię Ci foto-realistyczną grafikę na
okładkę/koszulkę/plakat, ponieważ ja takich rzeczy nie robię. Zwyczajnie. Ja
ilustruję kreską, nie fotomontażem. Zapisać, zapamiętać, przełknąć, popić.
Rodzaj kreski też zapamiętać i przetrawić. Dziękuję.
Sprawa
jest banalnie prosta. Nie chodzi mi o to, żeby mi powiedzieć "chcę
plakat". Chodzi mi o pomysł. Nawet jeżeli nie masz wiele, albo prawie nic,
to przydadzą mi się chociaż najmniejsze, najdrobniejsze wskazówki. Daj mi po
prostu wszystko co masz, nawet krew i duszę, jeśli się tylko do czegoś przydadzą.
Zastanów się setki razy zanim wypowiesz magiczne "daję ci wolną
rękę". Dlaczego? Otóż dlatego, że ja poprzez sformułowanie "wolna ręka"
rozumiem, że... mam wolną rękę. Przyjmuję wtedy, że dysponuję pełną swobodą w
tematyce, technice, kolorystyce itp. Sam chyba rozumiesz jak absurdalna jest
sytuacja, kiedy najpierw dostaję wolną rękę, a potem nagle padają słowa typu
"no nie do końca o tym myślałem". Zatem powtórzę: jeśli o czymś
myślisz, to mi to powiedz na samym początku. Oczywiście to nie jest tak, że nie
uwzględniam zmian i poprawek, czy nawet niezadowolenia z pomysłu. Pod warunkiem
jednak, że owe zmiany i poprawki wprowadzane są na etapie szkicu. Zdarzały się
już sytuacje, że klient w połowie zatwierdzonego projektu nagle wpadał na nowy
pomysł. Takie oświecenie najczęściej skutkuje tym, że wszystko trzeba zacząć od
nowa, jeśli zmiany są zbyt drastyczne, ingerujące w kompozycję i całokształt
projektu/ilustracji. Staram się raczej unikać klientów z tendencjami do objawień
z kiepskim timingiem. Jeżeli jednak cierpisz na takową przypadłość, to bądź
świadom, że może cię ona kosztować. Za stracony czas się też płaci.
3.
Zastanów się, przelicz, ustal ile maksymalnie jesteś gotowy zapłacić za
zlecenie. Nikt nie zna lepiej twojego budżetu, niż ty sam.
W
tym, co robię nie ma czegoś takiego jak cennik. To nie jest lodziarnia. Cena
zawsze jest zależna od rodzaju zlecenia, stopnia skomplikowania, techniki itd.
Cenę determinuje także deadline. Ale o deadlinie będzie potem. Nie ma też
czegoś takiego jak stawka godzinowa, ponieważ czas bywa tutaj
"zdradliwy" i nieadekwatny do skali wykonanej pracy. Ważne, by zdać
sobie sprawę, że projekt projektowi nie jest równy. Czasami prosty technicznie projekt
robi się dłużej, niż rzecz bardziej skomplikowaną i rozbudowaną. Niektóre
techniki wymagają więcej pracy, inne mniej. Każdy projekt zaczyna się od etapu
koncepcji, masy szkiców, co także zabiera czas i wlicza się w cenę. Nie mam
zamiaru teraz szczegółowo rozpisywać się na temat tego, co, dlaczego i jak bierze
się pod uwagę przy wycenie. Każde zlecenie wyceniane jest indywidualnie. Budżet
klienta jest jednym z najważniejszych czynników. U mnie zasada jest taka: dostajesz
tyle, za ile zapłacisz. Im więcej dajesz, tym więcej dostajesz. Nie oczekuj
zatem, że zrobię ci rozbudowany projekt na koszulkę, jeśli w portfelu masz
tylko na bułkę i piwo. Ta informacja jest mi o tyle przydatna, że ja znając
twój maksymalny budżet jestem w stanie określić, czy da się za tę cenę zrobić
to, co chcesz, czy też nie. Jeśli nie, to wtedy mówię co można za kwotę, jaką oferujesz
zrobić.
Ważne:
nie pracuję za piwo i inne "nagrody". Wiem, że to brzmi brzydko, ale
liczy się tylko kasa. To, co robię, to moja pasja, ale także zawód. Staram się
z tego żyć i nie robię tego "po godzinach", w przerwach między
obiadem a kolacją. O ile dobrze wiem, to rachunków piwem nie opłacę. Wiadomo,
artysta też człowiek i tak dalej...
4.
Deadline. Nie robię nic na wczoraj, ani też na jutro.
Tego
wyjaśniać chyba nie muszę. Zlecaj z wyprzedzeniem, termin ma bowiem znaczenie.
Pamiętaj też, że nie jesteś jedynym moim klientem. Każde zlecenie ma swój
termin, a co za tym idzie także swoją kolejność. Nie spodziewaj się zatem, że
zrobię ci plakat na "za 2-5 dni" w momencie, kiedy mam na głowie
kilka innych, wcześniej już zleconych projektów, których terminy się zbliżają.
Nie spodziewaj się także tego nawet w przypadku, jeżeli akurat nie mam nic na
głowie. Zapytać możesz, ba - może to być nawet fizycznie wykonalne, ale
szczerze i dobrze ci radzę, dla dobra projektu, daj mi odpowiednio dużo czasu
na robotę. Zwłaszcza, jeśli oczekujesz bardziej ambitnych i rozbudowanych
ilustracji/projektów. Analogicznie do ceny - im więcej czasu mi dajesz, tym
lepszy projekt dostaniesz. Przy okazji wspomnę o kontakcie - kiedy pracuję dla
ciebie, staraj się być jak najczęściej dostępny do konsultacji. Przede
wszystkim dbaj o to, by regularnie czytać i odpisywać na maile. To także ma
wpływ na czas pracy.
5.
Jeśli mówimy o rzeczach drukowanych (a takie są najczęściej), to najlepiej
dogadaj sobie drukarnię jeszcze przed zleceniem mi pracy. I proszę ustal sobie
z drukarnią wszystko (co i jak będzie drukowane), a następnie przekaż mi specyfikacje
lub ewentualnie kontakt do drukarni.
To
jest ważne o tyle, żeby nie robić pracy w ciemno. Czasami bardzo ciężko jest
przygotowywać pracę pod konkretne wymogi drukarni, jeśli projekt jest juz
gotowy. Każda drukarnia ma swoje własne specyfikacje co do każdego rodzaju
wydruku i o wiele lepiej jest, kiedy wszystkie te informacje mam jeszcze przed
rozpoczęciem pracy. Dzięki temu omijamy wszelkie problemy i niedogodności,
które moglibyśmy napotkać robiąc w ciemno. Nie musisz się na tym znać -
wystarczy, że poprosisz swoją drukarnię o specyfikację pod konkretny wydruk lub
udostępnisz mi kontakt do niej. Ja już będę wiedział co z tym robić. Wszystkie
te techniczne sprawy muszą być na początku ustalone.
Jeżeli jednak nie za bardzo wiesz co i jak z tymi drukarniami robić, masz jakiekolwiek problemy z ogarnięciem tematu, to ja oczywiście służę pomocą i konsultacją.
Jeżeli jednak nie za bardzo wiesz co i jak z tymi drukarniami robić, masz jakiekolwiek problemy z ogarnięciem tematu, to ja oczywiście służę pomocą i konsultacją.
To
chyba tyle. Jeśli przyjdzie mi do głowy jeszcze coś, o czym mogłem teraz
zapomnieć i co uznam za wystarczająco ważne, to na pewno uzupełnię tekst. W tej
chwili wydaje mi się, że wszystko, co najważniejsze zdołałem tutaj zamieścić.
Każdy klient, który dostosowuje się do powyższych wymogów, to złoty klient.
Kontaktować
się ze mną można poprzez:
maciejkamuda@wp.pl
maciejkamuda@gmail.com
Oba
maile sprawdzam codziennie po kilka razy, więc nic nie umknie mojej uwadze.
Dzięki
za przeczytanie i liczę na owocną współpracę.
Maciek